Pomoc, światło zawsze muszą przyjść z góry. Wierzą w to: Marta, Kasia, Nina, Łukasz, Kacper, Marcin, Szymon, a także Daria i Markus – młodzi, którzy przez niemal dwie godziny rozmawiali o swoim życiu, marzeniach, powołaniu, wyborach, marzeniach z Jezusem.
O rozeznanie drogi modliło się wiele osób.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
Także i w tym roku nie zawiedli. Po raz 20. młodzież z diecezji łowickiej przed Niedzielą Dobrego Pasterza spotkała się na modlitwie w intencji powołań. Na miejsce spotkania wybrano parafię Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej, z której w ostatnich dwóch dekadach zrodziło się ponad 20 powołań kapłańskich i 17 zakonnych.
Z młodzieżą modlili się biskupi, kapłani, siostry zakonne, wdowy konsekrowane, alumni WSD, rodzice. Do świątyni przybyła także grupa młodzieży z diecezji Foligno we Włoszech. Organizatorami duchowego wydarzenia byli Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu, siostry apostolinki oraz dziekan rawski ks. Bogumił Karp.
– Dziś chcemy modlić się o to, byście rozeznali swoje powołanie. To nie znaczy, że dziś Pan Bóg kogoś dotknie i powie: rób to, idź tam, ale być może zrozumiecie coś, co jest ważne dla waszego życia teraz, może dostaniecie światło na kolejny krok, bo tych kroków w życiu jest bardzo dużo. Jezus, powołując osoby, powoływał je do tego, aby były bardzo blisko Niego. I by swoim życiem o Nim mówiły, by były w relacji. Każdy z nas jest powołany do miłości. To jest sens naszego życia – mówiła s. Alicja Świerczek, apostolinka.
Zgodnie z tradycją, podczas wieczoru nie zabrakło świadectw. O odkrywaniu swojej drogi powołania opowiedział alumn V roku Kacper Wasiak. Kleryk mówił, że głos powołania słyszał bardzo wcześnie, ale „tego nie czuł i nie chciał”. – Miałem swój plan, który chciałem realizować. Przełomowy był 2019 rok. Do mojej parafii powrócił po renowacji obraz Najświętszej Maryi Panny. To był moment, w którym usłyszałem jakiś głos. Nie rozumiałem, o co chodzi. Zastanawiałem się, czego Maryja, z którą od dziecka byłem związany, ode mnie chce. W rozważaniach pomogło mi duszpasterstwo rodzin nazaretańskich. Podczas rekolekcji w czasie adoracji i błogosławieństwa podjąłem decyzję, że chcę wstąpić do seminarium. Wówczas nie słyszałem nic, ale ta cisza była wymowna. Dziś przygotowuję się do święceń diakonatu – świadczył alumn.
O odkrywaniu swojej drogi życiowej, bliskości z Bogiem i odejściach opowiedział także Szymon Rosiński. – Moja droga z Panem Bogiem jest kręta i zawiła. Zbliżyłem się do Niego podczas przygotowań do ŚDM. W naszym domu mieszkały dwie Włoszki. Kiedy była rewizyta, wahałem się, zmieniałem zdanie, ale ostatecznie pojechałem. We Włoszech mierzyłem się z pytaniem, jaką drogą mam iść. Podczas adoracji dostałem słowo, które mnie poruszyło. Moja relacja z Bogiem zaczęła się umacniać. Do czasu. Potem zacząłem spotykać się z dziewczyną, z którą dziś mam ślub cywilny. Nie brakowało upadków. Zacząłem pracować jako kierowca i znów oddaliłem się od Boga. W zeszłym roku urodził mi się syn Beniamin. Dziś dzięki niemu z żoną dostrzegamy Pana Boga. I choć bywa trudno, walczymy o wiarę. Obecnie przygotowujemy się do sakramentu małżeństwa – mówił Szymon.
Jubileuszowej edycji towarzyszyło hasło „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” z Ewangelii św. Jana opisującej wesele w Kanie Galilejskiej. Nawiązywała do niego także dekoracja, którą stanowiły stągwie wypełnione słowem Bożym.
Centralnym punktem była adoracja Najświętszego Sakramentu, którą poprowadził ks. Piotr Kaczmarek, rektor WSD w Łowiczu. Podczas wpatrywania się w Jezusa na twarzach młodych malowały się skupienie, wzruszenie, radość, spokój. Przed błogosławieństwem wszyscy ze stągwi ustawionych w świątyni wydobyli odpowiedź na pytania, które nosili w swoim sercu. Dla wielu wylosowane słowo było – jak mówili – „w punkt”.
Przed błogosławieństwem nad młodymi modlili się biskupi, kapłani i osoby życia konsekrowanego. Później głos zabrali goście z Włoch, którzy zaprosili młodych z diecezji do swoich domów, by wspólnie przeżywać jubileuszowe ŚDM w Rzymie.
Za skupienie, przybycie, świadectwo wiary wszystkim uczestnikom spotkania podziękował bp Wojciech Osial. Hierarcha ogłosił miejsce przyszłorocznego czuwania, którym będzie Dom Modlitwy i Formacji w WSD w Łowiczu.
– W czuwaniu uczestniczyłam po raz pierwszy. Dużo moich znajomych przyszło, więc i ja się zdecydowałam. To był bardzo dobry i ważny czas – wyznała Eliza Kucharska. – Bóg jest dla mnie istotny, szukam Go w swoim życiu. Dziś nie jest łatwo pójść za Jezusem, jest lęk, ale dla chcącego nic trudnego, za rok przyprowadzę wiele osób – dodała.
Zadowolenia nie kryli także Daria Panek i Markus Sobieszek. – Namówiła nas do udziału s. Alicja. – Było miło, kilka razy miałem ciarki na plecach. Podobało mi się. To był bardzo potrzebny czas – mówił Markus. – Ja też jestem poruszona. Miałam czas na przemyślenia, uzyskałam odpowiedzi na pytania, które nosiłam w sercu. Przez długi czas byłam daleko od Boga, teraz ważne jest, by być blisko, by nie czuć pustki, którą czułam bez Niego – dodała Daria.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.